W Uzbekistanie miałem okazję zatrzymać się w trzech bardzo różnych miastach, i o każdym napisałem z osobna. W Taszkencie, trzymilionowje stolicy, w największym stopniu widać dziedzictwo po ZSRR: stoją stare domy mieszkalne, tzw. "chruszczowki", w oczy rzuca się ogromna liczba szyldów i bilboardów w języku rosyjskim. Jednocześnie w centrum dominują nowe budynki, mające podkreślić wielowiekową tradycję Uzbekistanu i jego plany na przyszłość (obok siebie stoją pomnik Timura i gmach Pałacu Forów).

Znana z arabskich baśni i legend Samarkanda, stolica dawnego imperium, zasłużenie przyciąga turystów z całego świata. Trudno tu odpędzić się od licznych przewodników i handlarzy, oferujących swoje usługi lub towar czasem zbyt natarczywie. Może jest to cena, którą trzeba zapłacić za zobaczenie miasta, i należy się z tym pogodzić. Tym bardziej, iż...

...odpocząć można w znacznie spokojniejszej Bucharze. Niegdyś był to jeden wielki bazar i stolica emiratu. Choć dziś przybywa coraz więcej turystów, w mieście nie czuje się zgiełku. W starych, zabytkowych domkach, które przycupnęły u boku fortecy i medresów, nadal mieszkają ludzie i wydaje się, że czas się tu zatrzymał.