top of page

Russkaja gieograficzeskaja azbuka: Б как Birobidżan

Na Dalekim Wschodzie, u wrót Mandżurii, leży żydowskie miasto, w którym właściwie nie ma Żydów. Birobidżan jest efektem bodaj najoryginalniejszej akcji kolonizacyjnej w dziejach Rosji.

Plac Dworcowy w Birobidżanie i fontanna w kształcie menory, jeden z symboli miasta. Źródło: www.rutraveller.ru

Ziemia Obiecana nad Amurem Na pomysł osiedlenia narodu żydowskiego w jednym miejscu kremlowscy dygnitarze wpadli na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych. Wydzielenie Żydom własnego obszaru administracyjnego miało wyraźny wydźwięk propagandowy: w ZSRR nastał wtedy okres kolejnych pięciolatek i wielkich budów socjalizmu, a zbudowanie od podstaw miasta, i to dla narodu, który w carskiej Rosji zaznawał licznych prześladowań, było efektownym symbolem. Nośność tego zamierzenia wzrosła po dojściu nazistów do władzy w Niemczech i rozpoczętej tam akcji antysemickiej. Tym samym idea stworzenia pierwszego obszaru, w którym naród żydowski mógłby żyć samodzielnie, znalazła poparcie (w tym finansowe) poza granicami ZSRR.

Także sami radzieccy Żydzi do pomysłu władz odnosili się przychylnie, choć zapewne entuzjazm wielu osób wygasł, gdy okazało się, że obwód autonomiczny znajdować się będzie nie na Krymie lub na Kaukazie, a na Dalekim Wschodzie. Lokalizacja odstraszyła wielu potencjalnych osadników, kolejni powracali do rodzinnych miejsc, zniechęceni trudnymi warunkami klimatycznymi (wilgoć sprzyjająca komarom i chorobom latem oraz powodująca zabójcze mrozy zimą). W latach trzydziestych Stalin rozpoczął prześladowania niewielkich narodów ZSRR, organizując ich deportacje do najdalszych zakątków kraju. Jednak nawet wówczas nie udało się zgromadzić wszystkich Żydów nad Amurem: w roku 1937 było ich tam zaledwie 20 tysięcy osób. Kiedy po II wojnie światowej utworzono państwo Izrael, projekt narodowej autonomii w tajdze w ogóle stracił sens. Kolejne fale emigracji w drugiej połowie XX wieku oraz po upadku ZSRR doprowadziły do tego, że obecnie w Żydowskim Obwodzie Autonomicznym właściwie nie ma Żydów. Podczas ostatniego krajowego spisu ludności w 2010 r. tytularną narodowość obwodu zadeklarowało ponad 1600 osób, czyli dokładnie 1% jego mieszkańców. W roku 2013 władze federalne ogłosiły program zasiedlania Żydów na terytorium obwodu i zaczęły kusić wsparciem finansowym (gotowym do przeprowadzki zadeklarowano pomoc w wysokości 130 tys. rubli; wg ówczesnego kursu było to 13 tys. złotych). Na cały kraj znalazła się wówczas jedna chętna osoba.

Miasto między Birą i Bidżanem

Historia stolicy obwodu rozpoczęła się w roku 1915 od stacji kolejowej Tichońkaja. Obecna nazwa pojawiła się na początku lat trzydziestych; warto wiedzieć, że pochodzi ona od słów z języka syberyjskiego narodu Ewenków: bira - rzeka i bidżan - pastwisko. W 1934 r. miasto stało się oficjalną stolicą obwodu autonomicznego.

Obecnie żyje tu ponad 75 tysięcy osób, a więc praktycznie co drugi mieszkaniec obwodu. I choć większością są Rosjanie, i istnieje spora grupa Ukraińców, w mieście możemy znaleźć wiele elementów charakterystycznych dla dawnego żydowskiego folkloru. Tego w języku jidysz, który zachował nad Birą i Bidżanem status języka narodowego, choć mało kto dziś w nim mówi, ze sztetlami, muzyką klezmerską i klimatem "Skrzypka na dachu". Zresztą autor historii o Tewje Mleczarzu jest jedną z najbardziej uhonorowanych postaci w Birobidżanie. Pomnik Szolema Alejchema (pseudonim literacki Salomona Rabinowicza) wznosi się na jednym z placów, jego imieniem nazwana jest też główna ulica, biblioteka i Nadamurski Uniwersytet Państwowy.

Pomnik Szolema Alejchema. Źródło: www.russights.ru

Sam Tewje Mleczarz również doczekał się upamiętnienia:

Pomnik "Skrzypek na dachu". Źródło: Wikipedia.

Innym znanym pomnikiem jest pomnik pierwszych osadników, zaprojektowany przez miejscowego artystę. Swoistej pikanterii dodaje fakt, że został on podarowany Birobidżanowi przez chińskie miasto Hegang. Przypominam, że stolica obwodu znajduje się 75 kilometrów od granicy z ChRL.

Pomnik pierwszych osadników w Birobidżanie. Źródło: www.hvylya.net.

Autorzy bloga o podróżach www.trans-continental.ru w reportażu o mieście żartują, że są to chyba jedyni tutejsi Żydzi. Ponieważ, jak już wspominałem, pod względem etnicznym miasto jest rosyjskie, pod względem standardowej zabudowy Birobidżan nie różni się od innych ośrodków w Rosji. Nigdzie indziej nie ma jednak tylu symboli nawiązujących do kultury jidysz. Albo takiej synagogi:

Synagoga w Birobidżanie. Źródło: www.eaomedia.ru, fot. Konstantin Ziemlianikin. Zdjęcie zrobione przy okazji reportażu o święcie Nowego Roku, czyli Rosz ha-Szana. Swoją drogą, zgodnie z kalendarzem żydowskim obecnie mamy rok 5776.

Na zakończenie proponuję powrót na dworzec kolejowy. Żywię do niego sentyment: na peronie tym zatrzymywałem się podczas podróży do Władywostoku w styczniu 2012 r. Ponieważ nie zrobiłem wtedy zdjęcia, przesyłam zrzut ekranu z Google.

Dworzec kolejowy. Napis w języku rosyjskim i jidysz. Wrzesień 2014. Fotografa: Władimir Baranow. Źródło: Google.


Powiązane posty

Zobacz wszystkie

ZOBACZ TAKŻE

Wybrane wpisy
Najnowsze
Archiwum
Kurs rubla
100 PLN = 1468 RUB
wg kursu NBP
Na Facebooku
Warto zajrzeć
Skorzystaj z tagów
Nie ma jeszcze tagów.
bottom of page