Daniił Iwanowicz Charms, "Drogi Nikandrze Andriejewiczu"
Ludzie listy piszą... Jeśli nie bardzo wiemy, co napisać do znajomego/krewnego, z okazji Prima Aprilis kwietnia podpowie nam Daniił Charms na przykładzie wiadomości do Nikandra Andriejewicza.
Drogi Nikandrze Andriejewiczu, otrzymałem list od ciebie i od razu pojąłem, że to od ciebie. Wpierw pomyślałem, że to może jednak list nie od ciebie, ale jak tylko go otworzyłem, od razu już wiedziałem, że to od ciebie. Bo najpierw pomyślałem, że to nie od ciebie.
Cieszy mnie, żeś się ożenił, bo gdy człowiek żeni się z tą osobą, z którą chciał się ożenić, to znaczy, że osiągnął to, co chciał osiągnąć.
Dlatego bardzo mnie to cieszy, żeś się ożenił, bo gdy człowiek żeni się z tą osobą, z którą chciał się ożenić, to znaczy, że osiągnął to, co chciał osiągnąć. Wczoraj otrzymałem list od ciebie i od razu pomyślałem, że to od ciebie, ale potem pomyślałem, że chyba to nie od ciebie, ale otwieram i widzę, że to naprawdę od ciebie.
Bardzo dobrze, że do mnie napisałeś.
Najpierw nie pisałeś, a potem napisałeś, chociaż wcześniej, jeszcze zanim przez jakiś czas nie pisałeś, to też pisałeś.
Jak tylko otrzymałem list od ciebie, to od razu pomyślałem, że to od ciebie, i właśnie bardzo się cieszę, żeś się już ożenił.
Bo jak człowiek się chce ożenić, to musi się ożenić, choćby nie wiem co.
I bardzo dobrze zrobiłeś, że do mnie napisaleś.
Bardzo się ucieszyłem, gdy zobaczyłem list od ciebie, i nawet od razu sobie pomyślałem, że to od ciebie.
Wprawdzie, gdy je otwierałem, to błysnęła mi w głowie taka myśl, że to nie od ciebie, ale potem sobie pomyślałem, że to jednak od ciebie.
Dziękuję, że napisałeś.
Bardzo ci za to dziękuję i cieszę się twoim szczęściem.
Może nie bardzo wiesz, dlaczego tak się cieszę twoim szczęściem, ale już od razu ci wyjaśniam, że cieszę się, boś się ożenił, i właśnie z tą osobą, z którą chciałeś się ożenić. Bo wiesz, to bardzo dobra rzecz, ożenić się właśnie z tą osobą, z którą chcesz się ożenić, bo właśnie wtedy osiągasz to, co chciałeś osiągnąć. I właśnie dlatego tak się cieszę twoim szczęściem.
I cieszę się jeszcze, że napisałeś do mnie list.
Już podchodząc do skrzynki stwierdziłem, że to od ciebie, a gdy wziąłem list do ręki, to pomyślałem: a jak to nie od ciebie?
A potem sobie myślę: no nie, pewnie, że to od ciebie.
Potem otwieram list i się zastanawiam cały czas, czy to od ciebie, czy nie?
No, a jak już otworzyłem, to zobaczyłem, że to od ciebie.
Bardzo się ucieszyłem i postanowiłem, że też napiszę do ciebie list.
Muszę ci powiedzieć o wielu rzeczach, ale nie mam wręcz czasu.
To, co zdążyłem ci napisać, napisałem w tym liście, a o reszcie napiszę potem, bo teraz w ogóle nie mam czasu.
Dobrze przynajmniej, że napisałeś do mnie list.
Teraz wiem, żeś się już dawno ożenił.
Już z poprzednich listów wiedziałem, żeś się ożenił, a teraz znowu widzę, że się wszystko zgadza, tyś się ożenił.
I bardzo się cieszę, żeś się ożenił i napisał do mnie list.
Od razu, jak zobaczyłem twój list, to stwierdziłem, żeś się znowu ożenił.
No, myślę, że to dobrze, żeś się znowu ożenił i żeś o tym napisał do mnie w liście. Teraz mi napisz, kim jest twoja nowa żona i jak się to wszystko zaczęło. Pozdrów twoją nową żonę. Tłum. Marcin Szczyciński
