top of page

Święta w Rosji

W rosyjskim kalendarzu jest kilka oficjalnych świąt, zarówno o charakterze religijnym jak i świeckim. Część z nich jest spadkiem po ZSRR, ale są też daty związane z najnowszą historią Rosji.


Koniec roku zachęca do spoglądania w kalendarz i sprawdzania, które daty są w nim oznaczone czerwono. Przy okazji można zerknąć, kiedy swoje święta mają Rosjanie.

Nowy Rok Boże Narodzenie Dzień Obrońcy Ojczyzny Dzień Kobiet Święto Pracy i Wiosny

Dzień Zwycięstwa

Dzień Jedności Narodowej


Nowy Rok (Nowyj God)

W Rosji i w wielu republikach poradzieckich noc noworoczna ma znaczenie porównywalne do polskiej Wigilii; jest świętem spędzanym w gronie rodzinnym, przy zastawionym stole, z prezentami i choinką. W centrach miast odbywają się zabawy o północy, w których uczestniczą rodziny z dziećmi. Wprawdzie na noworocznym stole nie ma obowiązkowych potraw ani nie jest określana ich liczba, choć utarło się, że nie powinno zabraknąć sałatki Olivier (pod względem składników przypomina polską sałatkę warzywną). Kulinarnym atrybutem są również mandarynki, zapewne przypominające o chronicznym niedoborze towarów w ZSRR (podobnie jak w przypadku Bożego Narodzenia w PRL). Po kolacji przychodzi czas na prezenty, które rozdaje Dziadek Mróz (Died Moroz). To postać ze wschodniosłowiańskiego folkloru, która w ZSRR zastąpiła św. Mikołaja, a i dziś sama nie daje się wyprzeć. Dziadek Mróz czasem przychodzi sam, innym razem ze swoją wnuczką Śnieżynką (Snieguroczka).


Nowy Rok jest świętem, które szczególnie mocno kojarzy się z czasami radzieckimi. W latach dwudziestych było ono szczególnie mocno popularyzowane kosztem Bożego Narodzenia, od którego przejęło tradycyjne symbole. Przez cały okres ZSRR noc noworoczna była świętem autentycznie łączącym ludzi. Jego rodzinnego charakteru nie odbierały nawet transmitowane przez telewizję okazyjne przemówienia genseków, po których zegar na Kremlu wybijał godzinę dwunastą. Tradycja wystąpień noworocznych przetrwała zresztą czasy komunistyczne i obecnie tuż przed dwunastą przemawia prezydent. Najsłynniejsze dotąd wystąpienie miało miejsce w ostatnim dniu 1999 roku, gdy Borys Jelcyn nieoczekiwanie ogłosił swą dymisję, a jego obowiązki przejął mało znany Władimir Putin.


Ale z okazji 31 grudnia telewizja nadaje nie tylko przemówienia głowy państwa. Corocznie emitowane są filmy znane kolejnym pokoleniom: baśń fantasy "Dziadek Mróz" (polski tytuł alternatywny: "Opowieść o Mrozie Czarodzieju", tytuł oryg. "Morozka) lub obrazy Eldara Riazanowa: "Noc sylwestrowa" ("Karnawalnaja nocz"), "Ballada huzarska" ("Gusarskaja bałłada") i przede wszystkim "Szczęśliwego Nowego Roku" ("Ironija sud'by...") z Barbarą Brylską w roli głównej. Więcej o tych filmach napisałem tutaj. Ale telewizor, podobnie jak w wielu polskich domach na święta, był i pozostaje tylko jedną z dekoracji, obok choinki, stołu i prezentów. Większe znaczenie miała rodzinna atmosfera przy stole lub z okazji festynów organizowanych w centrum miasta. Powitanie nowego roku miałem okazję obserwować w Tomsku na Syberii Zachodniej. Po północy miasto było zakorkowane, zaś autobusy i trolejbusy przepełnione. I co ciekawe, w centrum miasta dominowały rodziny z dziećmi, pijane osoby rzucały się w oczy zdecydowanie rzadziej niż podczas Sylwestra w miastach polskich.


Okres noworoczny jest oczywiście okazją do wzmożonego handlu w sklepach, tym bardziej, że po Nowym Roku na około dziesięć dni życie w Rosji niemal całkowicie zamiera. Pomiędzy 1 a 8 stycznia w Rosji trwa przerwa noworoczno-świąteczna: szczególnie w czasie sprzed kryzysu ekonomicznego bardzo wiele osób wyjeżdżało w tym czasie za granicę, wiele urzędów nie pracuje, zaś w szkoły i uniwersytety mają ferie. W tym roku Rosjanie wracają do pracy dopiero 11 stycznia.


Boże Narodzenie (Rożdiestwo Christowo) – 7 stycznia

Powrót do religii, który nastąpił w latach dziewięćdziesiątych, spowodował m.in. przywrócenie rangi świąt chrześcijańskich. Prawosławne Boże Narodzenie, obchodzone zgodnie z kalendarzem juliańskim 13 dni po katolickim i protestanckim, również jest dniem wolnym od pracy. Oficjalna liczba osób wyznających prawosławie i związanych z Cerkwią wynosi około 50-60% (wg różnych badań), jednak zgodnie z zasadami religijnymi żyje zaledwie 5-7%. Dla przeważającej większości osób jest to po prostu dzień wolny od pracy, przedłużenie ferii. Zdaje się, że bardzo wiele osób w samej Rosji nie potrafi odpowiedzieć, jak świętowane jest Boże Narodzenie w prawosławiu. Osoby, które były za granicę, zapewne kojarzą te święta raczej z jarmarkami bożonarodzeniowymi w Europie. W odróżnieniu od krajów zachodnich rosyjskie Boże Narodzenie jest świętem skromnym i cichym, zwłaszcza, że wypada zaraz po hucznym Nowym Roku. Większość dawnych tradycji (m.in. wróżby) uległa zapomnieniu w czasach komunistycznych i nie została potem wznowiona. Frapujące, że na wielu portalach internetowych informacje o świętowaniu Bożego Narodzenia podawane są w czasie przeszłym. Zgodnie z nauką Cerkwi wierzący zobowiązani są zachowywać 40-dniowy post (od 28 listopada do 6 stycznia), którego zasady są ustalone bardzo szczegółowo. W dniu 6 stycznia (czyli zgodnie z kalendarzem juliańskim 24 grudnia) obchodzona jest Wigilia, po rosyjsku Soczielnik (od słowa "socziwo", które oznacza kutię). Wierzący oczekują nadejścia pierwszej gwiazdki, aby zasiąść do stołu. Podczas wieczerzy spożywane jest 12 postnych potraw, następnie wierni idą do cerkwi na mszę. Liczba osób aktywnie uczestniczących w świętowaniu Bożego Narodzenia jest niewielka. W tym roku w Kaliningradzie, liczącym sobie ponad 450 tysięcy mieszkańców, udział w nocnej mszy wzięło 17 tys. osób (choć otwarte pozostaje pytanie, ilu wiernych poszło do świątyń w ciągu dnia). Poniżej całkiem sympatyczny reportaż z tego miasta.

W materiale wspomniane jest o tzw. swiatkach, czyli okresie świątecznym trwającym od Bożego Narodzenia do 19 stycznia, gdy obchodzona jest pamiątka chrztu Chrystusa. Aby uczcić to wydarzenie, wierni powtarzają ten obrzęd, zanurzając się w lodowatej wodzie. O tzw. Krieszczeńskich kupaniach na Syberii poczytać (i obejrzeć fotorelację) można w relacji mojego kolegi.


Dzień Obrońcy Ojczyzny (Dien’ zaszczitnika Otieczestwa) – 23 lutego. Święto mające długą, jeszcze radziecką tradycję. Od lat dwudziestych w tym dniu obchodzono rocznicę powstania Armii Czerwonej, po rozpadzie ZSRR święto otrzymało dzisiejszą nazwę. 23 lutego jest świętem nie tylko wojskowych; pełni on też wygodną rolę Dnia Mężczyzny. Z tej okazji przyjęte jest więc składanie życzeń panom. Ostatnimi czasy święto może mieć kontekst polityczny. Wystarczy wziąć pod uwagę obecną dziś w Rosji modę na militaryzację i rosyjskie zaangażowanie w Syrii (o którym wspominał w ostatnim przemówieniu noworocznym Władimir Putin). Można więc spodziewać się, że święto w 2016 roku będzie dodatkowo promowane w środkach masowego przekazu. Dzień ten obchodzony jest też w innych byłych republikach radzieckich: na Białorusi i w Kirgistanie. Na Ukrainie po raz ostatni Dzień Obrońcy Ojczyzny świętowano w roku 2014, w przededniu rosyjskiej operacji na Krymie. Konflikt z Rosją oraz ogłoszona oficjalnie derusyfikacja i dekomunizacja spowodowały, że w tym samym roku nowe święto ustanowiono 14 października (wybór tej daty wzbudza pewne kontrowersje, ale to zupełnie inna historia).

Jeden z licznych obrazków okolicznościowych w związku z dniem 23 lutego. W tle wstążeczka Św. Jerzego (gieorgijewskaja lentoczka, o której szerzej piszę przy okazji 9 maja). Grafika pobrany stąd.


Międzynarodowy Dzień Kobiet (Mieżdunarodnyj Żenskij Dien’) – 8 marca Panowie świętują swój dzień pod koniec lutego, a już dwa tygodnie później przychodzi kolej na panie. Pod względem rozmachu, z jakim obchodzony, Dzień Kobiet ma w Rosji znacznie wyższą rangę niż w Polsce. Na 8 marca zarabiają kwiaciarnie, poczty kwiatowe, perfumerie i cukiernie. Jako że na dworze zimno i nudno, dobrym rozwiązaniem może być wyjście do kina, dlatego z tej okazji najczęściej wychodzą komedie romantyczne. Z tych samych powodów na zyski mogą liczyć także restauracje i kawiarnie. Przyznam, że rozmaitych kartek i życzeń w sieci jest na tyle dużo, że stąd wybrałem poniższą, na swój sposób również stereotypową:

Święto Wiosny i Pracy (Prazdnik Wiesny i Truda) – 1 maja Pochody 1-majowe z czerwonymi sztandarami i portretami Lenina nie mają już rangi oficjalnej, choć sympatycy komunizmu, najczęściej w wieku emerytalnym, takie uroczystości organizują. Na ulicę wychodzą zresztą wszyscy – przedstawiciele szkół, zakładów pracowniczych, uniwersytetów; w miastach odbywają się korowody i festyny, zwłaszcza, że jest to pierwsze święto obchodzone o ciepłej porze roku (choć nie jest to regułą w przypadku syberyjskich miast). Z okazji święta w 2015 roku głośno było o organizowanej w Nowosybirsku tzw. Monstracji, czyli pochodu mającego charakter zdecydowanie parodystyczny (coś na kształt wrocławskiej Pomarańczowej Alternatywy). Monstracja nie została uzgodniona z władzami miasta, przez co odbyła się nielegalnie i była rozpędzona przez OMON. Podobno na 2016 rok ratusz włączył pochód do programu uroczystości.

Początek maja jest dla Rosjan kolejnym bardzo długim weekendem, który trwa aż do kolejnego święta, czyli 9 maja. Zwłaszcza przed kryzysem wiele osób udawało się w tym czasie za granicę. W razie sprzyjającej pogody wiele osób wyjeżdża odpoczywać na daczy, w górach lub nad jeziorem.


Dzień Zwycięstwa (Dien' Pobiedy) – 9 maja

Ostatnie z oficjalnych świąt, które dostały się Rosji w spadku po ZSRR. Warto pamiętać, że data zakończenia II wojny światowej jest obchodzona osobno na Zachodzie i w Rosji. 7 maja 1945 roku w Reims niemieckie dowództwo podpisało kapitulację w obecności przedstawicieli głównych mocarstw koalicji. Działania wojenne miały ustać w dniu 8 maja. Stalin zażądał jednak powtórzenia aktu kapitulacji w Berlinie, w obecności marszałka Żukowa, i żądanie to wypełniono. W tym czasie wg czasu moskiewskiego był już 9 maja, i ten dzień stał się obowiązującą datą zakończenia wojny w ZSRR oraz krajach bloku wschodniego (warto wiedzieć, że w Polsce zrezygnowano z dnia 9 na rzecz 8 maja dopiero w roku 2015).

Graffiti "ZWYCIĘSTWO! (ros. POBIEDA!) na murze. Nowosybirsk, maj 2012. Fot. moja.

Zwycięstwo nad III Rzeszą nie było świętowane aż do lat sześćdziesiątych, oficjalną rangę dzień 9 maja otrzymał w czasach Breżniewa. W ostatnich latach Dzień Zwycięstwa jest jednym z koronnych elementów rosyjskiej polityki historycznej. Wbrew pozorom święto w obecnym charakterze bardzo niewiele ma w sobie atrybutyki komunistycznej (być może dlatego, że sama wojna miała charakter patriotyczny, nie internacjonalistyczny). Przykładem tej retoryki może być stosunek współczesnych władz do mauzoleum Lenina, który w czasach radzieckich stanowił trybunę, z wysokości której przywódcy państwa odbierali paradę na Placu Czerwonym. Po raz ostatni budynek był wykorzystany w takim charakterze w roku 1995, natomiast od 2005 roku jest on regularnie zasłaniany rozmaitymi dekoracjami. I chociaż czerwona gwiazda oraz sierp i młot dalej figurują pośród symboli święta, od dekady coraz większą popularnością cieszy się tzw. Wstążeczka Św. Jerzego (gieorgijewskaja lentoczka). W maju wstążeczki są elementem oficjalnych plakatów, patriotycznych graffiti, wiszą w sklepach, na damskich torebkach oraz w samochodach.

Plakat z okazji jubileuszu zwycięstwa w wojnie. Gołąbek pokoju,wstążeczka św. Jerzego i napis "Zwycięstwo! 70 lat" były oficjalnym logiem zeszłorocznych uroczystości. Moskwa, maj 2015 r. Fot. moja.

Wojna z Niemcami, w terminologii radzieckiej oraz rosyjskiej określana mianem Wielkiej Wojny Ojczyźnianej (Wielikaja otieczestwiennaja wojna) jest dla społeczeństw byłego ZSRR doświadczeniem, które ukształtowało kilka pokoleń. Uroczystości upamiętniające weteranów obchodzone są nie tylko w Rosji, ale również na Białorusi, Ukrainie (więcej napisałem o tym tutaj), a nawet w Uzbekistanie i innych republikach środkowoazjatyckich. Można jednak odnieść wrażenie, że dla Rosjan mit wojny 1941-1945 jest jednym z fundamentów, na których opierają swoje postrzeganie świata. W sposób prosty prowadzi to do konfliktu z narodami Europy Środkowo-Wschodniej, które niekoniecznie rozpatrują przemarsz Armii Czerwonej przez ich kraje w kategoriach wyzwolenia, mając ku temu bardzo wiele powodów. O tym szerzej napiszę gdzie indziej.

Faktem jest ofiarny wysiłek milionów ludzi i olbrzymie straty w ludziach, które doprowadziły do tego, że wojna dotknęła praktycznie każdą rodzinę. Dlatego pamięć o 9 maja nie jest tylko odgórnie sterowana przez Kreml, można raczej mówić o metodzie naczyń połączonych: władza z pomocą różnych narzędzi oddziałowuje na społeczeństwo, które z kolei wpływa na decyzje władzy. Przykładem może być popularność odzieży patriotycznej czy rozmaite graffiti na ulicach miast. Najbardziej znaną oddolną inicjatywą jest - obok wspominanej wstążeczki - idea tzw. Nieśmiertelnego Pułku, czyli masowego przemarszu ludzi z portretami swoich przodków, którzy brali udział w wojnie. W Moskwie w roku 2015 udział w marszu wzięło pół miliona osób. Marszu narodził się w syberyjskim Tomsku w 2012 r. z inicjatywy niezależnej telewizji TV2 (później rozgromionej przez miejscowe władze, o czym informowały również polskie media). W tym czasie akurat mieszkałem w Tomsku, ale 9 maja spędziłem w Nowosybirsku. Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć w galerii.

Biegi ze sztafetą. Nowosybirsk, 9 maja 2012 r. Fot. moja.

W każdym rosyjskim mieście odbywają się oficjalne uroczystości pod pomnikiem upamiętniającym poległych (memorialny kompleks zawiera obowiązkowy wieczny ogień), a także rozmaite koncerty, festyny, zawody sportowe i inne wydarzenia. Dzień Rosji (Dien’ Rossiji) – 12 czerwca

W 1990 roku, dokładnie 12 czerwca, będąca jedną z republik radzieckich Rosja ogłosiła swoją niezależność od ZSRR. Podobnie jak przed rewolucją październikową, tak i przed rozpadem Związku Radzieckiego w Moskwie miała miejsce swoista „dwuwładza”, z tym że obecnie to komuniści z sierpem i młotem byli konserwatystami, zaś zwolennicy Jelcyna z trójkolorową, tradycyjną flagą Rosji występowali jako rewolucjoniści. Po rozpadzie ZSRR prezydent Jelcyn ogłosił 12 czerwca świętem państwowym, de facto dniem niepodległości. I choć od początku rządów Putin łączy tradycje carskie i radzieckie, to dzień 12 czerwca, podobnie jak oficjalny szacunek do pierwszego prezydenta Rosji, pozostały. Prawdopodobnie większość obywateli Rosji nie ma jednak pojęcia, z jakiego powodu obchodzony jest ten dzień. Niemniej jednak jest to świetna okazja do świętowania. W końcu lato w pełni.


Dzień Jedności Narodowej (Dien’ Narodnogo Jedinstwa) – 4 listopada

W Polsce to święto, najmłodsze ze wszystkich (oficjalnie wprowadzone w 2005 r.), jest nazywane „Dniem wypędzenia Polaków z Kremla”. Nie oznacza to jednak jakichś polskich kompleksów czy resentymentów. Jedną z przyczyn jego wprowadzenia była chęć zamiany rocznicy rewolucji październikowej (obchodzonej 7 listopada). Powstanie w Moskwie w 1612 r. nadawało się do tego chociażby ze względu na namacalny symbol – na Placu Czerwonym stoi pomnik księcia Dymitra Pożarskiego i kupca Minina, którzy pokierowali ludowym powstaniem przeciwko polsko-litewskim okupantom. W ten sposób dwaj przedstawiciele dwóch różnych grup społecznych symbolizowali jedność narodu w walce o wolność. Analogiczne skojarzenia może wzbudzać powstanie pod wodzą Czarneckiego przeciw szwedzkim najeźdźcom, zwłaszcza, iż mówimy o tej samej epoce. Symptomatyczne, że z okazji 4 listopada w Moskwie jeszcze niedawno odbywały się marsze nacjonalistów (tzw. "Russkij marsz"), którym towarzyszyły zamieszki z policją oraz napaści na osoby z Kaukazu. Nacjonaliści odnosili się niechętnie do polityki Putina aż do wydarzeń ukraińskich, które spodowowały rozłam w tym środowisku. Po rozmaitych akcjach ze strony policji federalnej wielu nacjonalistów zostało aresztowanych, jeden z organizatorów marszu, ruch "Rosjanie" ("Russkije") został uznany za organizację ekstremistyczną, zaś sam marsz w roku 2015 odbył się w spokojnej atmosferze.






Powiązane posty

Zobacz wszystkie

ZOBACZ TAKŻE

Wybrane wpisy
Najnowsze
Archiwum
Kurs rubla
100 PLN = 1468 RUB
wg kursu NBP
Na Facebooku
Warto zajrzeć
Skorzystaj z tagów
Nie ma jeszcze tagów.
bottom of page