Ile kosztuje życie na Syberii? cz.1.
O tym, ile kosztują zakupy w supermarkecie na syberyjskiej prowincji AD 2016. Ceny mięsa, produktów dla dzieci i kosmetyków. I o tym, czy półki w sklepach są puste i jak się przejawia kryzys.
W poprzednim tekście pisałem o rosyjskiej walucie. Ten artykuł również porusza temat pieniędzy, ale dziś skupimy się na tym, co za ruble można kupić w supermarkecie. Rok temu chodziłem po sklepach w Moskwie i Rieutowie, teraz przyszedł czas na Syberię.
Przez ostatnie trzy tygodnie byłem w Tomsku, mieście liczącym 500 tysięcy mieszkańców. Wcześniej mieszkałem tam przez rok (w latach 2011-2012), jeździłem tam również na krótko w roku 2014. Niestety pamięć ludzka jest zawodna i trudno mi powiedzieć, w jakim stopniu wzrosły cen produktów. Dlatego skupię się na swoich ostatnich obserwacjach.
Rzecz jasna są produkty droższe i tańsze: w ciągu trzech tygodni nie uda się kupić i spróbować wszystkiego. Niemniej jednak po odwiedzeniu sklepów należących do lokalnej sieci supermarketów ("Jarcze!", "Abrikos", "Lenta", "Pałata") skomponowałem taki oto koszyk produktów.
Jako podstawę przyjmijmy chleb i "coś do chleba":
Chleb pszenny: 14.00
Masło: 67.90
Serek topiony: 44.00
Ser żółty: 86.15
Konserwa rybna: 52.40
Kiełbasa, 45 dag: 141.00
Teraz napoje:
Woda mineralna, 1,5l: 12.90
Mleko, 1 l: 42.50
Kawa rozp.,300 gram: 390.60
Herbata, 100 torebek: 135.70
Sok owocowy, 1l: 39.90
Coś na obiad:
Ziemniaki, 0,8 kg: 49.72
Pielmieni: 204.00 (potrawa podobna do wigilijnych uszek)
Wieprzowina, 1kg: 352.80
Makaron, paczka: 35, 90
Marchew, 0,2 kg: 16.65
Pomidory, 0,4 kg: 61.28
Cebula, 0,2kg: 20.93
Dla dzieci:
Kaszka mleczna Nestle: 96.90
Obiadek Gerber: 35.50
Mleko dla dzieci Nestle: 356.90 (znacznie tańsze są wyroby miejscowych producentów)
A do tego:
Jogurt pitny: 31.90
Kasza owsiana: 29.90
Majonez: 69.89
Śmietana: 47.60
Słodycze:
Pierniki: 42.40
Tort: 447.00
Na kilka dni chyba wystarczy...
Oprócz produktów żywnościowych do koszyka idą też kosmetyki.
Mydło: 19.80
Gąbka kąpielowe: 36.90
Szampon Shauma: 97.90
Podpaski higieniczne: 98.27
Tonik do twarzy: 356.90
Krem do golenia: 482.00
Łączna suma: 4018,09, czyli mniej więcej 250 zł (zgodnie z kursem w lipcu 2016 roku).
Oczywiście nie uwzględniłem wielu produktów, jak np. owoce: do koszyka mogą przecież powędrować banany (importowane najczęściej z Ameryki Południowej), wingorona, arbuzy czy melony (najczęściej Uzbekistan) lub jabłka (z Serbii). Pominąłem też np. wyroby alkoholowe i tytoniowe.
Jeszcze jedna kwestia, która rzuciła mi się w oczy: sklepy są dobrze zaopatrzone. Lepiej nawet niż w niektórych sklepach w Moskwie i w okolicach. Być może uważni Czytelnicy pamiętają, że w rieutowskim supermarkecie administracja prosiła klientów o kupowanie nie więcej niż kilogram określonych warzyw. W syberyjskich sklepach, które odwiedzałem o różnej porze (supermarkety pracują 7 dni w tygodni, od wczesnych godzin porannych do 22 lub 23), takich próśb nie widziałem ani razu.
Warto o tym pamiętać, czytając wzmianki prasowe o "pustych półkach w Rosji". Można niekiedy odnieść wrażenie, że perspektywa niektórych korespondentów, nawet z gazet cieszących się renomą, jak "Polityka", "Rzeczpospolita" czy "Wyborcza", jest ograniczona do Moskwy i ma na celu udowodnienie, że Rosja chyli się ku upadkowi.
Oczywiście nie znaczy to, że kryzysu nie ma. Nawet oficjalne kanały telewizyjne, jak Pierwyj Kanał czy Rossija-1, mówią o spadku stopy życiowej. Zdaje się, że na prowincji kryzys przejawia się w inny sposób, nie poprzez puste półki w sklepach: w galeriach handlowych w Tomsku sklepy spożywcze odwiedzają tłumy. Z kolei sklepy odzieżowe, komputerowe i z innymi towarami luksusowymi, choć kuszą rozmaitymi zniżkami, często świecą pustkami.
I jeśli większość wydatków idzie na jedzenie, to rzeczywiście można mówić, że jest problem.
O tym, jak kształtują się usługi komunalne, transport i inne wydatki w Tomsku, a także o zarobkach na prowincji, w kolejnych artykułach.